[ad_1]
– Kto nie próbuje, ten nie dostępuje prezydenckiej łaski – mówi Mateusz Klinowski na nagraniu skierowanym do Andrzeja Dudy, w którym prosi o ułaskawienie. Były burmistrz Wadowic tłumaczy, że choć został prawomocnie skazany, to chciałby wystartować w wyborach samorządowych, na co obecna sytuacja prawna mu nie pozwala.
Mateusz Klinowski – były burmistrz Wadowic (2014-2018) – w nadchodzących wyborach samorządowych miał być rywalem związanego z PiS obecnym burmistrzem Bartoszem Kalińskim. Został jednak skazany prawomocnym wyrokiem sądu, który sprawiło, że Klinowski kandydować nie może.
Były burmistrz Wadowic prosi o ułaskawienie. Wyjaśnia powody
On jednak ma nadzieję, że wszystko da się jeszcze zmienić. Ogłosił że wysłał do Andrzeja Dudy prośbę o ułaskawienie. – Prezydent mówił w ostatnim czasie, że chce stać na straży reguł demokracji i szans w polityce. Jest okazja, żeby tak się stało. Czy to ułaskawienie nastąpi – nie wiem. Ale kto nie próbuje, ten nie dostępuje prezydenckiej łaski – mówi Mateusz Klinowski.
ZOBACZ: Krzysztof Brejza był inwigilowany Pegasusem. Mówi, kogo warto przesłuchać
Polityk przypomniał, że ułaskawienie jest możliwe, gdy skutki wyroku wykraczają poza samą treść wyroku. – Tak jest w moim przypadku, ponieważ sędziowie, którzy mnie skazywali, nie pozbawili mnie praw publicznych i pełnienia stanowisk, a jednak – z uwagi na zmiany w przepisach – z mocy prawa nie mogę startować w wyborach samorządowych. We wszystkich innych mogę – mówił na zamieszczonym w sieci nagraniu. Polityk wspomniał o tym, że “ma nadzieję, że niedługo zobaczymy go w Pałacu Prezydenckim, w uścisku”, jak to miało miejsce w przypadku ułaskawionych polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.
ZOBACZ: M. Kamiński i M. Wąsik w Pałacu Prezydenckim. Ułaskawieni politycy na spotkaniu z prezydentem
Przypomnijmy, Mateusz Klinowski został prawomocnie skazany za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. Chodzi o most na rzece Kleczance w Rokowie, który powstał bez przetargu.
Prokuratura oskarżyła Klinowskiego, że w czasie tej odbudowy nie dopełnił obowiązków i działał na szkodę Gminy Wadowice. Nowe władze miasta musiały potem budowę zalegalizować, co wiązało się z dodatkowymi kosztami.
[ad_2]