[ad_1]
W nowym rządzie szefem MON ma zostać Władysław Kosiniak-Kamysz – dowiedziała się Interia. – Od początku był zdecydowany, że obejmie MON – powiedział portalowi jeden z polityków PSL. Zdaniem kolegów z innych ugrupowań przyszłej koalicji brak doświadczenia w zakresie armii i wojskowości nie będzie dla lidera ludowców stanowić problemu.
Władysław Kosiniak-Kamysz ma objąć w nowym rządzie Donalda Tuska stanowisko ministra obrony narodowej – wynika z informacji Interii.
– Nie znałem innej wersji niż MON. Prezes Kosiniak-Kamysz od początku był zdecydowany, że obejmie MON, a o tym, dlaczego się na to zdecydował, to już opowie sam, kiedy zostanie desygnowany do tej roli – powiedział portalowi polityk PSL.
ZOBACZ: Prace nad umową koalicyjną. Włodzimierz Czarzasty do Władysława Kosiniaka-Kamysza: Bardzo cię kocham
Według innego rozmówcy o objęciu przez lidera ludowców stanowiska szefa resortu obrony “rozmawiano jeszcze przed wyborami”.
Władysław Kosiniak-Kamysz ministrem obrony narodowej? “Ważna jest realna władza”
Choć Kosiniak-Kamysz z armią i wojskowością nie był dotychczas związany, to – zdaniem jego partyjnych współpracowników oraz polityków przyszłej koalicji – nie będzie stanowić to problemu.
– Bądźmy szczerzy, jeśli szefem MON był Błaszczak, to każdy może zostać szefem MON – mówi Interii polityk Platformy Obywatelskiej. Według niego Kosiniak-Kamysz ma duże doświadczenie polityczne i rządowe.
ZOBACZ: Konfederacja bez stanowiska wicemarszałka? R. Petru poparł K. Bosaka
Jeden z rozmówców podkreślił, że “MON to jeden z najważniejszych resortów, jeśli chodzi o wpływy w państwie”. – Prestiż jest ważny, ale ważna jest też realna władza – stwierdził polityk przyszłej koalicji.
[ad_2]