[ad_1]
Za przyjęciem uchwały głosowało 240 posłów. Przeciw było 197. Nikt nie wstrzymał się od głosu. W głosowaniu wzięło udział 437 posłów.
“W konsekwencji Sejm uznaje, że Mariusz Muszyński, Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak nie są sędziami Trybunału Konstytucyjnego. Liczne orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego są dotknięte wadą prawną” – głosi projekt.
Uchwała zakłada także, że Julia Przyłębska nie jest osobą uprawnioną do sprawowania funkcji prezesa Trybunału Konstytucyjnego.
“Sejm RP apeluje do sędziów TK o rezygnację, a tym samym o przyłączenie się do procesu demokratycznych przemian” – napisano w uchwale.
Sejm. Uchwała dot. Trybunału Konstytucyjnego
W środę w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie poselskiego projektu uchwały w sprawie usunięcia kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 dotyczącego działalności Trybunału Konstytucyjnego.
– Gdy dziś myślimy o TK w Polsce, to myślimy o bezprawiu, politycznych nominacjach i sędziach dublerach. Dzisiaj w tych niebezpiecznych czasach próbuje wprowadzać w Polsce ruski ład. Polska w zamierzeniach tego pseudotrybunału miała być jak Rosja: miała nie respektować wyroków strasburskiego trybunału – powiedziała Kamila Gasiuk-Pihowicz z Koalicji Obywatelskiej.
ZOBACZ: Oświadczenie Kaczyńskiego. Chodzi o Trybunał Konstytucyjny
– Skończyły się czasy przymykania oczu na to trybunalskie bezprawie. Trybunału Konstytucyjnego dziś nie ma – dodała.
Z kolei Anna Maria Żukowska z Nowej Lewicy mówiła, że “ta uchwała nikogo nie będzie wywozić na taczkach”. – Ta uchwała jest symbolicznym zapisem wszystkich łajdactw, które zostały dokonane w budynku przy al. Szucha – mówiła. Dodała, że wśród tych “łajdactw” znalazł się m.in. wybór tzw. sędziów dublerów.
Przemysław Wipler uznał, że Konfederacja nie będzie “w tym uczestniczyć”. – Uchwałami nie zmienia się rzeczywistości. Chcemy naprawić TK, chcemy zmienić konstytucję, zaproponujcie coś – nawoływał.
– Nawet gdyby 10 członków koalicji rządowej uzasadniałoby ten projekt, to nie stanie się on mniej bezprawny, mniej nielegalny, mniej niszczący porządek prawny – powiedział z kolei poseł PiS Krzysztof Szczucki.
Spór o Trybunał Konstytucyjny
Historia kwestionowanych zmian w TK zaczęła się 8 października 2015 r., kiedy Sejm VII kadencji wybrał – przede wszystkim głosami ówczesnej koalicji PO-PSL – pięciu nowych sędziów: Romana Hausera, Krzysztofa Ślebzaka, Andrzeja Jakubeckiego, Bronisława Sitka i Andrzeja Sokalę, którzy mieli być następcami trzech sędziów kończących kadencję 6 listopada i 2 sędziów, których kadencje kończyły się w grudniu, a więc już w czasie następnej kadencji parlamentarnej.
25 listopada tamtego roku Sejm nowej, VIII kadencji, przyjął zaproponowane przez PiS uchwały o stwierdzeniu braku mocy prawnej wyboru sędziów TK z 8 października. 2 grudnia Sejm wybrał zgłoszonych przez PiS: Julię Przyłębską, Piotra Pszczółkowskiego, Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego na sędziów TK. Trzech ostatnich było następcami sędziów, których kadencja wygasła w listopadzie. Tych sędziów zaprzysiągł prezydent Duda.
3 grudnia 2015 r. TK uznał, że poprzedni Sejm VII kadencji wybrał dwóch sędziów TK w sposób niezgodny z konstytucją (w miejsce tych, których kadencja kończyła się w grudniu); wybór pozostałej trójki (w miejsce tych, których kadencja skończyła się w listopadzie) był z nią zgodny. TK uznał też wtedy, że prezydent ma obowiązek “niezwłocznego” odebrania ślubowania od każdego nowo wybranego sędziego.
Po ostatnich wyborach – w połowie listopada ub.r. – ówczesny przewodniczący klubu KO Borys Budka mówił, że trzeba stwierdzić nieważność wyboru trzech sędziów TK. W tym kontekście wskazywani są sędziowie Mariusz Muszyński oraz Justyn Piskorski i Jarosław Wyrembak wybrani później w miejsce zmarłych Henryka Ciocha i Lecha Morawskiego.
polsatnews.pl
[ad_2]