[ad_1]
Premier powiedział, że nie zamknie granicy. Będzie natomiast zdejmował nadwyżkę zboża z Polski – powiedział po rozmowach z szefem polskiego rząd Andrzej Sobociński, przedstawiciel rolników. Donald Tusk miał zobowiązać się do dalszych negocjacji z Komisją Europejską ws. Zielonego Ładu.
– 15 marca zapadnie decyzja ws. Zielonego Ładu. Podejmie ją Komisja Europejska – przekazał Sobociński. Dodał, że premier zapowiedział starania, by przekonać członków KE do zmian w Zielonym Ładzie.
– Premier powiedział, że nie zamknie granicy. Będzie ściągał nadwyżkę zboża z Polski, z krajowych środków. Resort rolnictwa musi policzyć jaka to nadwyżka i jaką kwotę na to przeznaczyć. Jest to jakieś rozwiązanie problemu, można by mieć magazyny i sprzedać to, co zalega – dodał Sobociński.
Szczyt rolniczy. “Trzeba patrzeć premierowi na ręce”
Przedstawiciel rolników mówił, że już przed spotkaniem było wiadomo, że porozumienie nie zostanie jeszcze zawarte. – Jeżeli będzie zdjęta nadwyżka zboża, ale będzie ono nadal płynęło z Rosji i z poza Unii Europejskiej, to będzie problem. Za rok znowu będzie trzeba dopłacać, by zdjąć nadwyżkę – stwierdził Andrzej Sobociński.
Pytany o możliwe zawieszenie protestu powiedział, że “trzeba patrzeć na ręce premierowi, ministerstwu i mówić ‘sprawdzam'”.
– Nie jesteśmy umówieni na następne spotkanie – podkreślił.
W sobotę w Centrum Dialog w Warszawie odbył się drugi szczyt rolniczy. Przedstawiciele rolników spotkali się z premierem Donaldem Tuskiem.
Szczyt rolniczy. Emocje przed spotkaniem
– Niech pan premier liczy się z nami, że zamykamy granicę z Ukrainą. My jesteśmy głównymi rozgrywającymi w tej sprawie teraz, my – rolnicy. Liczę na dobrą współpracę z panem premierem. Jeśli będą konkrety, zawiesimy protesty lub zrezygnujemy z nich – podkreślił w rozmowie z Polsat News przed spotkaniem Roman Kondrów, jeden z przedstawicieli protestujących.
– Mamy do premiera trzy postulaty. Pierwszy – wyjście ze szkodliwych zapisów Zielonego Ładu, drugi – uszczelnienie granicy przed napływem produktów rolno-spożywczych z poza granic UE oraz trzeci – ochrona produkcji zwierzęcej w naszym kraju – wymienił Stanisław Barna, rolnik z woj. zachodniopomorskiego.
[ad_2]