[ad_1]
Policja zatrzymała napastnika, który w piątek postrzelił policjantów we Wrocławiu. Dwóch funkcjonariuszy jest w stanie krytycznym. Sprawca był uzbrojony i niebezpieczny. – W chwili zatrzymania miał przy sobie broń – przekazał asp. szt. Łukasz Dutkowiak.
Pierwszą informację o zatrzymaniu napastnika z Wrocławia policja opublikowała w mediach społecznościowych. Poszukiwany mężczyzna został ujęty przez funkcjonariuszy.
44-letni napastnik był poszukiwany od piątkowego wieczoru, kiedy postrzelił dwóch policjantów. Komendant Główny Policji wyznaczył nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych, za wskazanie miejsca pobytu sprawcy.
Asp. szt. Łukasz Dutkowiak przekazał, że podczas obławy wrocławscy policjanci byli wspierani przez kolegów z całego kraju. – Mężczyzna jest podejrzany o usiłowanie zabójstwa policjantów i może mu grozić kara dożywotniego pozbawienia wolności. Został zatrzymany prze policjantów z Dolnego Śląska, którzy zauważyli go, a następnie pobiegli za nim. Nie chciał się dać zatrzymać – relacjonował rzecznik KWP we Wrocławiu.
Następnie napastnik został obezwładniony. Obecnie przebywa w policyjnym areszcie.
Strzelanina we Wrocławiu
– W piątkowy wieczór około 22:30 przy ulicy Sudeckiej w okolicy dawnego Szpitala Kolejowego we Wrocławiu doszło do poważnego zdarzenia o charakterze kryminalnym, w wyniku którego dwóch funkcjonariuszy zostało hospitalizowanych. Ich stan jest obecnie krytyczny i zagrażający życiu – informował wcześniej asp. szt. Dutkowiak.
Funkcjonariusze wskazywali również, że sprawca był poszukiwany listem gończym za różne przestępstwa. Był uzbrojony i niebezpieczny. – W chwili zatrzymania miał przy sobie broń – wskazał rzecznik.
Okoliczności strzelaniny
Według informacji PAP, świadkiem zdarzenia był jeden z przechodniów. Nieoficjalnie poinformowano, że na ulicy miasta słychać było strzały, a z zaparkowanego auta marki Hyundai wybiegł mężczyzna.
Przechodzień w pojeździe odnalazł rannych funkcjonariuszy. Na miejsce został wezwany patrol policji z komendy na Krzykach, który stwierdził, że zaparkowany pojazd to nieoznakowany radiowóz.
Jak udało się ustalić, policjanci przewozili celem osadzenia w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych osobę poszukiwaną do odbycia kary sześciu miesięcy pozbawienia wolności. Miał to być właśnie sprawca napaści na policjantów.
jk/ Polsatnews.pl
[ad_2]