[ad_1]
Rozbita grupa miała przemycić 2,6 tys. osób
Straż Graniczna poinformowała o rozbiciu grupy przestępczej zajmującej się przemytem ludzi do Europy Zachodniej. Zdaniem funkcjonariuszy przemytnicy mogli przetransportować ok. 2 600 osób. Wśród podejrzanych są obywatele Polski, Ukrainy, Syrii, Iraku, Turcji i Gruzji.
Według ustaleń śledczych każda osoba, która chciała skorzystać z usług grupy, musiała przeznaczyć na ten cel co najmniej kilka tysięcy dolarów.
ZOBACZ: Wyskoczył z pociągu, bo chciał uniknąć kontroli. Libańczyk zatrzymany na granicy
“Członkowie grupy przerzucali obcokrajowców, którzy nie mieli dokumentów uprawniających ich do przekroczenia granicy Unii Europejskiej, a następnie przetransportowywali do krajów Europy Zachodniej. Szacuje się, że przestępcy mogli przemycić w ten sposób około 2 600 osób” – napisano w komunikacie Straży Granicznej.
Śledztwo prowadzili funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej pod nadzorem Lubelskiego Wydziału Prokuratury Krajowej ds. Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Przy rozpracowaniu organizacji zaangażowane były też unijne agencje Europol i Eurojust oraz służby z Litwy i Niemiec.
Międzynarodowa grupa rozbita. Przemycali ludzi z Bliskiego Wschodu
Siatka przestępców organizowała nielegalną migrację w Turcji, Iraku i na Białorusi. W ich ręce trafiali najczęściej obywatele Iraku, Syrii i Palestyny, których przerzucano na Białoruś, a po nielegalnym przekroczeniu granicy z Polską, transportowano ich do granicy z niemieckiej.
Straż Graniczna podała, że w śledztwie podejrzane są 32 osoby. Wśród nich obywatele: Polski, Ukrainy, Syrii, Iraku, Turcji i Gruzji. Lubelski oddział Prokuratury Krajowej postawił zarzuty sześciu osobom. Zarzuca się im udział w międzynarodowej grupie przestępczej organizującej nielegalne przekraczanie granicy. Podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia.
Sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu jednego z podejrzanych na trzy miesiące. Pozostali podejrzani zostaną pod dozorem policji. Nie mogą też wyjeżdżać z kraju.
[ad_2]