[ad_1]
Polska armia nie byłaby w stanie obronić się przed rosyjską inwazją – wynika z odpowiedzi ankietowanych (71,1 proc.), którzy uznali, że w sytuacji zagrożenia konieczna byłaby pomoc państw NATO. Przeciwnego zdania jest 13,5 proc.
71,1 proc. ankietowanych uważa, że polska armia nie byłaby w stanie – bez wsparcia sojuszniczego – stawić skutecznego oporu Rosji – wynika z sondażu SW Research dla “Wprost”. Przeciwnego zdania jest 13,5 proc., a 15,4 proc. nie ma w tej sprawie wyrobionej opinii.
Biorąc pod uwagę płeć badanych, poziom braku wiary w siłę polskiej armii jest podobny u kobiet i mężczyzn (odpowiednio 71,4 i 70,8 proc.).
Przywódcy zachęcają do zwiększenia wydatków na zbrojenia
Dyskusja na temat większej obronności polskiej, ale i w ogóle europejskich armii wynika m.in. z wypowiedzi Donalda Trumpa, który zadeklarował, że jeśli wygra wyścig o amerykańską prezydenturę, USA nie pomogą krajom, które nie wypełniają swoich zobowiązań finansowych względem NATO: chodzi o wydatki na obronność poniżej 2 proc.
ZOBACZ: Program Wisła. MON podpisało umowę z Northrop Grumman
Jako lider w wydatkach na obronność sojuszu Polska nie powinna się obawiać deklaracji Trumpa – na zbrojenia przeznacza niemal 4 proc. PKB. W tegorocznym budżecie rząd zaplanował wydatki na obronność w wysokości 118 mld zł, co stanowi 3,1 proc. PKB planowanego na 2024 r.
O tym, jak ważne jest rozbudowywanie armii, mówi obóz rządzący. W przemówieniu dotyczącym drugiej rocznicy zintensyfikowanej inwazji Rosji na Ukrainę wspomniał o tym także prezydent. – (…) Stany Zjednoczone powinni pozostać liderem bezpieczeństwa na świecie, jednak być może inne kraje NATO również powinny wziąć na siebie te odpowiedzialność i zadbać o wydatki na uzbrojenie – przekazał na nagraniu Andrzej Duda.
[ad_2]