10.3 C
New York kenti
Salı, Kasım 26, 2024

Buy now

spot_img

Śniadanie Rymanowskiego w Polsat News i Interii. Weto prezydenta

[ad_1]

Gośćmi Bogdana Rymanowskiego są Aleksandra Gajewska (KO), Piotr Zgorzelski (PSL), Krzysztof Bosak (Konfederacja), Marcin Przydacz (PiS), Maciej Konieczny (Lewica – Razem) i Marcin Mastalerek (Kancelaria Prezydenta RP). 

 

Dyskusja polityków rozpoczęła się od tematu prezydenckiego weta. Andrzej Duda w sobotę ogłosił, że zawetuje ustawę okołobudżetową na rok 2024, w której znalazły się trzy miliardy złotych na media publiczne, argumentując, że “nie może być na to zgody wobec rażącego łamania Konstytucji i zasad demokratycznego państwa praw”. Prezydent przekazał, że po Świętach Bożego Narodzenia niezwłocznie złoży do Sejmu własny projekt, dotyczący m. in. podwyżek dla nauczycieli i “pozostałych wydatków zaplanowanych w ustawie okołobudżetowej” i zaapelował o zwołanie obrad Sejmu i Senatu oraz przyjęcie projektu jeszcze w tym roku. 

 

– W środę odbędzie się Rada Ministrów i tam zostanie podjęta decyzja – zapowiedziała wiceminister rodziny Aleksandra Gajewska, dodając, że ministrowie już wcześniej planowali spotkanie ws. ustawy budżetowej, nie okołobudżetowej. – Pan prezydent próbuje to wykorzystać i funduje nauczycielom początkującym, przedszkolnym i wielu innym najbardziej zasłużonym grupom zawodowym bardzo nerwowe i niepewne święta – oznajmiła posłanka KO, dodając, że prezydent “działa na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego” i “broni interesów partyjnych”. 

 

– Stres funduje koalicja rządowa, powiedźcie teraz, że 28 zbierze się Sejm, dzień później Senat, a później Sejm i nie ma żadnego stresu – skwitował Marcin Mastalarek, szef Gabinetu Prezydenta RP. – Koalicja rządowa próbowała szantażem politycznym wprowadzić do polskiego prawa trzy miliardy dla nielegalnie przejętej telewizji – dodał Mastalarek. – Wpisujemy do ustawy przepisy wykonawcze dotyczące podwyżej i zapiszemy jeszcze trzy miliardy w tej samej ustawie, i powiemy: Na pewno prezydent tego nie zawetuje, haha, jacy jesteśmy sprytni – ironizował polityk PiS. – Szantażować prezydenta Dudy nie będziecie – oznajmił polityk, dodając, że nawet wyborcy koalicji “wstydzą się tego, co zrobiliście”.

 

Do prezydenckiego weta odniósł się również wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (PSL). 

 

– Tą decyzją pokazał, że chociaż wystąpił z PiS, to PiS nie wystąpił z niego, to na zew matki-partii jest w stanie zrobić wszystko – stwierdził wicemarszałek, krytykując “kabaretowy styl” wypowiedzi szefa Gabinetu Prezydenta RP. –  Pan prezydent nie będzie nam pisał ustawy okołobudżetowej, bo nie ma do tego kompetencji […] Nigdy nie zdarzyło się, żeby prezydent RP zablokował ustawę okołobudżetową – wyjaśniał dalej, dodając, że nie będą działać zgodnie z wolą prezydenta.

 

– Skoro budżet jest w grze, można te rzeczy, które wynikają ze zobowiązań koalicji rządowej wobec wyborców, wpisać w postaci poprawek. I niech sobie pan prezydent składa nowelizacje. Nie raz składał nowelizacje, które jego partia olewała, wisiały w zamrażarce – dodał Zgorzelski, oceniając, że prezydent złamała “świętą zasadę Konstytucji”.

 

Poseł Marcin Przydacz (PiS) wskazywał na przyczyny decyzji Andrzeja Dudy. –  Platforma Obywatelska, która przez kilka lat krytykowała TVP, w momencie, kiedy ją nielegalnie przejmuje, chce dosypać tejże telewizji na swoją propagandę już nie dwa, ale trzy miliardy złotych. Sami dziennikarze mówią, że politycy PO dzwonią do nich, bo chcą ich zatrudnić w telewizji – przekonywał były sekretarz stanu w MSZ. – Łamiecie prawo, wszyscy prawnicy to doskonale wiedzą. Ustawa o PAP mówi wprost, kto powołuje zarząd i radę nadzorczą. – tłumaczył Przydacz, dodając, że politycy koalicji zignorowali wyrok TK z 13 grudnia 2016 roku, “na który sami się powołujecie”. – Wysyłacie swoich osiłków, próbujecie przejmować TVP. Pachnie to trochę stanem wojennym – stwierdził Marcin Przydacz. 

 

– Tu nie chodzi o przepychankę prezydenta Dudy z kimkolwiek. Tu chodzi o to, żeby w przyszłym roku nauczyciele mogli godnie zarabiać. To kwestia odpowiedzialności. Jestem spokojny o to, że mimo nieodpowiedzialnego zachowania prezydenta te podwyżki  i finansowanie dla samorządów się znajdzie – komentował poseł Maciej Konieczny (Lewica Razem), mówiąc o “bezprecedensowej ingerencji w proces budżetowy” głowy państwa. 

 

– Tu nie chodzi o żadne podwyżki, nie oszukujmy się – kontrował wypowiedź posła Lewicy wicemarszałek Sejmu, Krzysztof Bosak (Konfederacja), mówiąc, że Sejm może bez problemu zebrać się w sprawie podwyżek dla pracowników sfery budżetowej. – Przerzucanie się tutaj odpowiedzialnością jest zasłoną dymną przed tym, o co naprawdę chodzi. Rozgrywka toczy się o kontrolę nad dysponującymi gigantycznymi pieniędzmi i kadrami mediami publicznymi. Mówimy o TVP i Polskim Radiu ze wszystkimi ośrodkami regionalnymi, PAP, sprzęcie, studiach… . – przekonywał wicemarszałek Bosak, uderzając przy tym w ministra sprawiedliwości Adama Bodnara.

 

– Te działania, które podjął rząd Tuska są wprost sprzeczne z tym, co on sam mówił jako RPO. W mojej ocenie, po zapoznaniu się z opiniami prawników, to co się dzieje jest wbrew podstawie prawnej – komentował Bosak, mówiąc o zmianach w mediach publicznych. W jego opinii KO chciała uniknąć weta prezydenta i dlatego zdecydowała się na uchwałę, a nie nowelizowanie ustawy medialnej. – Swoją opinię publiczną, swoją cenzurę, przedstawiają jako prawo, tak robił to PiS – stwierdził wicemarszałek Sejmu mówiąc “o bardzo grubej aferze”. – Minister Minister Sienkiewicz okazał się nieskuteczny. Nie udało im się zająć obu gmachów TVP […]. Władza używa metod charakterystycznych dla puczystów w Ameryce Południowej – podsumował. 

 

Sposób przeprowadzenia zmian personalnych w zarządzie mediów publicznych negatywnie ocenił również poseł Lewicy Razem, Maciej Konieczny. 

 

– Nie może być takiej sytuacji, że media publiczne pozostają tubą propagandową PiS, a tak było. Rozumiem te emocje i potrzebę, żeby szybko ten problem rozwiązać, i rozumiem tę radość, ale – i to jest moje osobiste zdanie jako polityka partii Razem –  Sposób rozwiązania tej kwestii nie był właściwy – oznajmił poseł. – Można to było zrobić lepiej. Nie chciałbym, by policja i prywatne siły ochroniarskie siłą przejmowały publiczne budynki i wchodzą w fizyczną konfrontację z posłami. To nie są standardy europejskie.… – skomentował Konieczny, dodając, że pewnie wielu polityków nie ucieszy się z jego słów.

 

– To nie jest skuteczne na dłuższą metę, bo potrzebujemy sprawnych instytucji państwowych, do których mamy zaufanie – argumentował polityk Lewicy, wskazując na inne dostępne metody przeprowadzenia zmian, jak np. odwołanie Krzysztofa Czabańskiego z Rady Mediów Narodowych i w ten sposób zyskanie przewagi liczebnej w tym organie. 

 

Dotychczasowe odcinki “Śniadania Rymanowskiego w Polsat News i Interii” możesz obejrzeć TUTAJ.


luq/ako
/ Polsatnews.pl

Czytaj więcej

[ad_2]

Related Articles

Stay Connected

0BeğenenlerBeğen
0TakipçilerTakip Et
0AboneAbone Ol
- Advertisement -spot_img

Latest Articles