[ad_1]
Zmarł Tomasz Guzowski, który bronił kontrowersyjnych metod leczenia oferowanych przez firmę Łukasza Mejzy. – Terapia była fikcją – przekazał kuzyn zmarłego. Podczas spotkania z dziennikarzami – w celu demonstracji skuteczności leczenia – Guzowski wstał z wózka.
Informację o śmierci Tomasza Guzowskiego podała “Gazeta Wyborcza”. Mężczyzna zmarł w poniedziałek nad ranem.
– Terapia była fikcją, nic mu się po niej nie polepszyło. To była mistyfikacja – powiedział kuzyn mężczyzny, Bartosz Guzowski, na temat leczenia oferowanego przez Łukasza Mejzę. Dodał, że tej sprawy tak nie zostawi.
– Mejza powinien zostać ukarany, bo dawał fałszywą nadzieję, wykorzystał Tomka – zaznaczył Bartosz Guzowski w rozmowie z gazetą.
Zmarł Tomasz Guzowski. To on wystąpił w obronie Łukasza Mejzy
W lipcu 2020 r. Łukasz Mejza założył spółkę Vinci NeoClinic Sp. z o.o. Działalność firmy miała polegać na leczeniu pacjentów niesprawdzonymi terapiami oferowanymi przez placówki medyczne w Ameryce Północnej.
W zamian za 80 tys. dolarów wysyłano ciężko chorych na leczenie pluripotencjalnymi komórkami macierzystymi. Metoda ta nie jest uznana, a niektórzy specjaliści mają ją za niebezpieczną.
Tomasz Guzowski miał poddać się terapii trzykrotnie. Mężczyzna zmagał się z adrenoleukodystrofią – nieuleczalną i genetycznie uwarunkowaną chorobą. Na zabiegi jeździł do klinki w Meksyku.
ZOBACZ: Mejza o artykule WP: jego treść będzie przedmiotem postępowań sądowych
Guzowski o skuteczności leczenia zapewnił w 2021 roku na konferencji zwołanej przez Łukasza Mejzę – ówczesnego wiceministra sportu w rządzie PiS. Chory wtedy – ku zdumieniu zebranych – wstał z wózka inwalidzkiego. Mężczyzna dodał, że dzięki terapii choroba się zatrzymała.
Nie przedstawiono jednak żadnych medycznych argumentów za tą tezą. Mejza nie odpowiedział również na pytania dziennikarzy.
Wciąż trwają prokuratorskie śledztwa, które wyjaśniają, w jaki sposób funkcjonowała firma Vinci NeoClinic. Łukasz Mejza jest obecnie posłem i chroni go immunitet.
sgo
/ Polsatnews.pl
[ad_2]
