[ad_1]
– Kampania w sprawie Pegasusa to atak na służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa. Jest to również atak na PiS – powiedział były szef MSWiA Mariusz Kamiński. Jak dodał, celem było wywołanie całkowicie fałszywego przeświadczenia w opinii publicznej, że w Polsce mamy do czynienia z patologią, z masowym i nielegalnym inwigilowaniem Polaków.
– Tego typu sugestie i insynuacje padały. My chcemy pokazać, jaka jest prawda o tej sprawie – zaznaczył Kamiński.
Polityk PiS skomentował pojawienie się w mediach tzw. listy ofiar Pegasusa związanych z PiS. – Intencja polityczna jest oczywista. To próba dezintegracji środowiska PiS – dodał.
– W roku 2015, gdy zostałem koordynatorem służb specjalnych, służby specjalne nie miały technicznych możliwości, aby inwigilować internetowe komunikatory. To sytuacja nieakceptowalna – przekazał Kamiński.
– Pegasus to program informatyczny umożliwiający deszyfrację zaszyfrowanych internetowych komunikatorów. Wszystko, co z tym związane, musi się odbywać w zgodzie z przepisami. Wszelkie działania odbywały się w granicach prawa – zapewniał polityk PiS.
Wąsik: Poprzedni rząd dysponował systemem podobnym. To był “Pegasus Tuska”
– CBA w latach 2012-2015 dysponowało podobnym oprogramowaniem. To był “Pegasus Tuska” – powiedział Maciej Wasik. – Wówczas szefem CBA był Paweł Wojtunik, koordynatorem służb specjalnych Jacek Cichocki, a premierem właśnie Donald Tusk – dodał.
Jak wyjaśnił, oprogramowanie to zakupiono we włoskiej firmie “Hacking team”, a system nazywał się Galileo.
– Oprogramowanie Pegasus jest w pełni rozliczane. Można po latach sprawdzić, kiedy była wobec kogo stosowana kontrola operacyjna – zaznaczył Wąsik.
Polityk PiS przekazał, że w roku 2021 było to około 200 kontroli, z czego połowę miała prowadzić Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. – W pozostałych latach liczba wynosi około 100 osób, w szczytowym momencie do 150 – dodał.
Kamiński: “Pegasus Tuska” dawał możliwość wgrywania na urządzenie. Nasz nie
– Widzicie państwo skalę dezinformacji – zauważył Kamiński, dodając, że w przekonaniu opinii publicznej działań takich były tysiące.
– Z tego systemu korzystały cztery służby: CBA, ABW, kontrwywiad wojskowy i policja – podkreślił polityk. Jak zaznaczył, wnioski do sądów zawierały zawsze bardzo obszerne wyjaśnienia.
– Sami państwo wiecie, co się wtedy działo. Byliśmy w przededniu pełnoskalowej wojny w Ukrainie. Służby rosyjskie, służby białoruskie, wojna hybrydowa na naszej granicy z Białorusią. To powodowało, że nasze kontrwywiady były niezwykle aktywne – podkreślił Kamiński. Dodał, że duża część wniosków obejmowała obcokrajowców: Białorusinów i Rosjan.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński przed komisją ds. Pegasusa. Znamy termin przesłuchania
– Najczęstsze powody, poza kontrwywiadem, to zabójstwa, porwania, zorganizowane grupy przestępcze, handel narkotykami, korupcja i ustawianie przetargów. Każdorazowo, gdy system ten został użyty, odbywało się to za zgodą prokuratury i sądu – przekazał Kamiński.
Wąsik podkreślił, że listy podsłuchiwanych Pegasusem polityków obozu PiS są fałszywe. – Ani razu polskie służby nie uruchomiły kamery w urządzeniu końcowym. Nie było takiego przypadku – zapewnił.
Jak wyjaśnił, cały materiał dowodowy zgromadzony za pomocą Pegasusa przekazywany jest prokuraturze w przypadku wszczęcia śledztwa.
Kamiński i Wąsik zadeklarowali, że stawią się przed komisją ds. Pegasusa
– Pojawia się zarzut, że służby wgrywały fałszywe treści na telefony. Chcę z całą stanowczością stwierdzić, że nie było takiej technicznej możliwości – podkreślił Kamiński. Zaznaczył, że system Pegasus nie ma możliwości wgrywania ani modyfikowania treści.
– Ale “Pegasus Tuska” dawał możliwość implementacji plików na urządzeniu. Nie nasz, tylko Tuska – podkreślił Maciej Wąsik.
– Wszystkie serwery systemu znajdują się przy Alejach Ujazdowskich, w siedzibie CBA – powiedział polityk. – Nikt z zewnątrz nie miał do tego dostępu – podkreślił Kamiński.
– Na pytania będziemy odpowiadać na posiedzeniu komisji śledczej ds. Pegasusa. Stawimy się na komisji – zadeklarował Wąsik. – To jest nasza odpowiedzialność wobec opinii publicznej, chociaż ta komisja raport ma już przygotowany – stwierdził były szef MSWiA.
ZOBACZ: Sprawa Pegasusa. Zajmie się nią specjalny zespół od Adama Bodnara
Premier Donald Tusk w połowie lutego przekazał, że lista ofiar Pegasusa jest bardzo długa. Szef rządu zaznaczył wówczas, że ustalenia Ministerstwa Sprawiedliwości w sprawie afery “potwierdziły to, czego najbardziej się obawiał”.
[ad_2]