[ad_1]
W ubiegłym tygodniu 15-letni Jakub Seemann, uczeń III Liceum Ogólnokształcącego z oddziałami dwujęzycznymi w Zabrzu zdobył mistrzostwo świata do lat 16. Zawody odbywały się we włoskim Montesilvano.
Wicemistrzostwo zdobył inny Polak Jan Klimkowski, który w klasyfikacji końcowej uzbierał o pół punktu mniej.
Powitanie w szkole stało się hitem sieci
Jakub Seemann został przywitany w murach swojej szkoły szpalerem i brawami. Film z tego wydarzenia stało się hitem sieci. “Brawo!”, “mistrz świata!” i “sto lat, sto lat, niech żyje nam” – słychać na nagraniu.
Szkolni znajomi byli żywo zainteresowani poczynaniami Kuby podczas turnieju mistrzostw świata. – Na bieżąco śledziliśmy. Nauczyciele też byli wyrozumiali wiedząc o tym, jak ważne to jest wydarzenie. Pozwalali co jakiś czas zerkać w telefon, zobaczyć jak Kubie idzie – powiedział Mateusz Pochopień, kolega Kuby z III LO w Zabrzu.
ZOBACZ: Roboty-awatary zamiast uczniów. Szkoła po japońsku
– Kończyłem ze swoją klasa lekcję matematyki w dużym jak zawsze reżimie i porządku, nagle ktoś krzyknął, że Kuba wygrał – opowiadał wychowawca szachowego mistrza Andrzej Pasek.
“Nie myślałem o medalu”
W tym roku Seemann wygrał już mistrzostwo Europy. W historii polskich szachów tylko dwóm osobom udał się taki wyczyn w jednym roku. – Wjeżdżając miałem cel, żeby rozegrać partie jak najlepiej potrafię. Nie myślałem o medalu – opowiadał Kuba.
– Nie na co dzień ma się mistrza świata i to jeszcze w tak trudnej dyscyplinie jaką są szachy. Jesteśmy dumni – powiedziała dyrektor szkoły Magdalena Kaernbach-Wojtaś.
Kuba zaczął przygodę z szachami w wieku siedmiu lat. – Nie znałem wtedy tej gry. Grałem wtedy na skrzypcach. Ale jak pojechałem do kuzynek, zagrały ze mną i w zasadzie od razu złapałem bakcyla – opowiadał 15-latek.
– Dzieci w wieku szkoły podstawowej zaczynają od zabawy z szachami. W 50 proc. katowickich szkół od tego roku są szachy, traktowane w formie zabawy – mówił Łukasz Turlej, sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Szachowej.
ap/Polsatnews.pl
[ad_2]