[ad_1]
– Myślę, że odpowiednim zdaniem, które można powiedzieć to po prostu: czas goi rany – odpowiedział Jakub Błaszczykowski, zapytany o wspomnienia dotyczące ojca. W “Gościu Wydarzeń” były kapitan reprezentacji mówił o emocjach związanych z tragedią z 1996 roku.
W “Gościu Wydarzeń” Jakub Błaszczykowski opowiedział o swoim dzieciństwie i relacji z ojcem. – To jest kolejna kwestia, rzecz, którą nabyłem z czasem. Myślę, że odpowiednim zdaniem, które można powiedzieć to po prostu: czas goi rany – podkreślił były kapitan reprezentacji Polski.
– Potrzebowałem trochę czasu, żeby wszystko zrozumieć, żeby dojść do takich wniosków, do jakich doszedłem teraz i myślę, że nasze życie też trochę na tym polega – dodał Błaszczykowski.
ZOBACZ: Spór z Lewandowskim. Błaszczykowski zdobył się na szczere wyznanie
W filmie “Kuba” piłkarz dziękuje ojcu za wartości, jakie ten mu przekazał. – Między innymi. Okres mojej młodości i okres takiego czasu wspólnie spędzonego nie był zbyt długi. Staram się docenić to, co było dobre i spojrzeć z perspektywy trochę bardziej dorosłego mężczyzny – wskazał.
Trudne dzieciństwo Jakuba Błaszczykowskiego
Kiedy Jakub Błaszczykowski miał 11 lat, jego rodzinę spotkała ogromna tragedia. Matka przyszłego piłkarza pracowała w sklepie warzywnym, ojciec był nauczycielem wychowania fizycznego. Mężczyzna zmagał się z chorobą alkoholową.
WIDEO: Jakub Błaszczykowski w “Gościu Wydarzeń”
13 sierpnia 1996 roku Zygmunt Błaszczykowski zamordował swoją żonę. Odbył karę więzienia, zmarł w maju 2012 roku. Po śmierci mamy Jakubem opiekowała się babcia Felicja Brzęczek. W opiece pomagał również wujek – Jerzy Brzęczek.
jk/kg
/ Polsatnews.pl
[ad_2]