[ad_1]
Nie żyje Krzysztof Kamiński. Aktora żegna w mediach społecznościowych jego rodzinne miasto – Piotrków Trybunalski. Artysta oprócz występów teatralnych ma na swoim koncie także udział w produkcjach filmowych i serialowych.
“W wieku 72 lat zmarł piotrkowski aktor, obdarzony magicznym głosem lektor oraz reżyser widowisk i spektakli plenerowych Krzysztof Kamiński” – przekazał w mediach społecznościowych piotrkowski magistrat.
Nie żyje Krzysztof Kamiński. Kim był?
Urzędnicy z Piotrkowa Trybunalskiego przypomnieli, że na pytanie “kim jest i jak można go przedstawić?”, Kamiński odpowiedział niegdyś, że “jest człowiekiem teatru“.
Przez piętnaście lat związany był z Teatrem Powszechnym w Łodzi, skąd wyemigrował w stanie wojennym do Niemiec. Poza krajem spędził dwadzieścia pięć lat. Gdy wrócił do rodzinnej miejscowości zajął się tworzeniem autorskich spektakli, ale to nie wszystko.
Kamiński był również współtwórcą wielkich widowisk historycznych, m.in. “Zygmunt August w Piotrkowie” z Jerzym Zelnikiem w roli głównej oraz “Kmicic Europy, czyli Sąd nad Krzysztofem Arciszewskim” z główną rolą Olafa Lubaszenki.
Istotną rolę w jego życiu odgrywała także muzyka. Był twórcą cyklu płyt z poezją do muzyki filmowej Michała Lorenca, wydał m.in. wiersze (Norwida) oraz niezwykły zbiór poezji R.M. Rilke, T. Borowskiego i K. Przerwy-Tetmajera pt. “Salome”.
Aktora mogliśmy oglądać również w rolach w filmach i serialach takich jak: “Sztos 2” (Bronek Liliput), “Cisza nad rozlewiskiem” (Zdzisio), “Pensjonat nad rozlewiskiem” (Zdzisio), “Piąte: nie odchodź” (Nauczyciel biologii), “Baron24” (żul Teodor), “Prawda” (Pan X), czy “Świat według Kiepskich”.
“Nie zdążyłem… Choroba”
Jak przypomniano na oficjalnej stronie Piotrkowa Trybunalskiego był także autorem spektaklu “Miłość jest najważniejsza” z tekstami Karola Wojtyły i muzyką Michała Lorenca. Sztuka oprócz rodzimych pokazów wystawiana była także we Włoszech i Stanach Zjednoczonych.
W październiku Krzysztof Kamiński miał ponownie wyjechać do USA ze swoim spektaklem. W Planie miał pokaz dla Polonii w Phoenix w USA. “Nie zdążyłem… Choroba” – napisał dwa dni przed swoją śmiercią na swoim profilu na Facebooku.
[ad_2]