[ad_1]
Blokami zarządza Spółka Restrukturyzacji Kopalń, która należy do Skarbu Państwa. Wybudowali je górnicy 40 lat temu. Dzisiaj budynki są zaniedbane, nieocieplone, nie mają podzielników ani funduszu remontowego. 46 rodzin od lat domaga się wykupu. Reporterzy “Interwencji” spotkali się z mieszkańcami.
Zaniedbane bloki i regularne podwyżki czynszów
– To jest bardzo dobry kawałek do zagospodarowania, bo tu są dwa duże sklepy – mówi pan Jan.
– I my utrzymujemy te lokale usługowe, bo nie dostają podwyżki ani za centralne, ani podwyżki metrowej. Tylko mieszkańcy. Do zeszłego roku myśmy płacili 6,90 zł za metr kwadratowy centralnego ogrzewania, bo nie ma podzielników, a sklepy miały 4,90 zł. Chyba działają jak czyściciele kamienic, może o to chodzi, żeby ludzie nie mieli możliwości opłacić czynszu, albo ze względu na wysokość tego czynszu opuszczali te kamienice – opowiada pani Danuta.
ZOBACZ: “Interwencja”. Winda jest, ale nie wolno nią jeździć. Niepełnosprawny więźniem mieszkania
– Im się budżet nie spina, jak wpuszczą was do SRK, zobaczycie, ile tam pracuje ludzi. Było 900 zł czynszu, a teraz od marca będzie ponad 1800 zł. Mam 73 metry kwadratowe, za samo ogrzewanie rocznie płacę ponad sześć tysięcy. Za centralne ogrzewanie – zaznacza pan Marek.
– Może chodzi o to, żeby zmarli mieszkańcy tego bloku, którzy mieszkają tutaj od 40 lat. Bo zgodnie z przepisami oni mogą wykupić te mieszkania po bardzo korzystnej cenie – zastanawia się pani Mariola.
Miasto chce pomóc lokatorom i przejąć majątek spółki
Miasto Bytom chce przejąć likwidowany majątek, ale spółka Skarbu Państwa nie zgadza się na to. Nadal nim zarządza i odmawia wykupu mieszkań. Od lat zasłania się brakiem uregulowań prawnych. Działka, na której stoją bloki, ma trzech właścicieli: państwo, gminę i prywatne osoby.
– Ciągle szukają właścicieli tych działek, przecież to wystarczy złożyć w sądzie pismo, ogłoszenie. Do tej pory nic takiego się nie działo – zauważa Danuta Bednarkiewicz.
ZOBACZ: “Interwencja”. Katarzyna zaginęła 23 lata temu. Sprawca może mieszkać w jej okolicy
Spółka Restrukturyzacji Kopalń w przesłanym nam oświadczeniu przekazała, że “prowadzone są rozmowy z Gminą dotyczące zamiany gruntów. Ponadto Administracja Zasobów Mieszkaniowych jest w trakcie ustalania spadkobierców działek należących do właścicieli prywatnych, co z uwagi na procedury jest procesem czasochłonnym”.
– Zamieniliśmy się gruntami ze Spółką Restrukturyzacji Kopalń po to, żeby umożliwić wykupy mieszkańcom. To się nie dzieje, co nas bardzo bulwersuje. Taką deklarację prezydent miasta złożył, że przejmie całość tego majątku łącznie nawet z drogami osiedlowymi, które też są kłopotem, bo SRK ich od lat nie remontuje – potwierdza wiceprezydent Bytomia Michał Bieda.
Władze SRK unikają rozmów z mieszkańcami
Rzecznik prasowy SKR wyznaczył rozmowę w siedzibie Spółki. Na spotkanie razem z zespołem “Interwencji” poszli przedstawiciele mieszkańców osiedla Karb. Liczyli, że w obecności reporterów usłyszą jakieś konkrety od zarządu. Rzecznik nie zgodził się jednak na rozmowę w takim gronie.
Ochroniarz: Informacja od pana Mariusza Tomalika – Trzy osoby, czyli państwo z telewizji, a jak nie, to oświadczenie.
Reporterka: Jestem umówiona.
Ochroniarz: Ale to pani jest umówiona.
Reporterka: No dobrze, ale przyszłam z lokatorami, a co jest w tym złego?
Ochroniarz: Państwo mogą wejść jak najbardziej.
Pan Marek: Sprawa dotyczy nas, a nie telewizji.
Rzecznik: Dzień dobry pani redaktor. Umawiałem się z panią, nie na spotkanie z mieszkańcami. Jeżeli jest pani zainteresowana nagraniem, zapraszam do środka.
Pani Danuta: I proszę bardzo prezes sobie przeszedł.
Materiał “Interwencji” możesz obejrzeć tutaj.
“Interwencja”/red.Małgorzata Pietkiewicz
/ “Interwencja”
[ad_2]