[ad_1]
Jarosław Kaczyński zjawił się na placu Piłsudskiego w Warszawie, w dniu kolejnej miesięcznicy katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Zebrały się tam również osoby przeciwne obchodom. Zaczepiały polityka pytając go: “Gdzie jest wrak?”. Protestujący mieli ze sobą baner z napisem “kłamstwo smoleńskie”, który został zerwany przez Kaczyńskiego. Na miejscu wywiązała się sprzeczka.
W sobotę rano, po mszy świętej odprawionej w warszawskim kościele seminaryjnym, politycy PiS skierowali się przed pomnik prezydenta Lecha Kaczyńskiego stojący przy placu Piłsudskiego, a następnie nieodległy monument ku czci ofiar tragedii smoleńskiej.
Do awantury doszło, gdy Jarosław Kaczyński i inni politycy PiS wchodzili na plac. Manifestanci zbliżyli się do prezesa partii i zaczęli rzucać w jego stronę hasła takie, jak “Gdzie jest wrak?”.
Sprzeczka na miesięcznicy smoleńskiej. Jarosław Kaczyński zerwał baner
Na nagraniach pojawiających się w sieci widać, jak Kaczyński zrywa transparent z napisem “kłamstwo smoleńskie”. Spotkało się to z oburzeniem protestujących, padły wówczas niecenzuralne słowa.
W obronie szefa partii stanął m.in. Mariusz Błaszczak, konfrontując się z manifestantami. Na miejscu obecni byli także policjanci.
Jarosławowi Kaczyńskiemu na obchodach towarzyszyli także m.in. Anna Zalewska, Maciej Wąsik, Mateusz Morawiecki, Piotr Gliński, Antoni Macierewicz, a także Ryszard Terlecki.
ZOBACZ: Sejm. Tusk komentuje słowa Kaczyńskiego o “bandzie złodziei”
To kolejny w ostatnim czasie incydent podczas miesięcznic smoleńskich. 10 października zeszłego roku prezes PiS zniszczył wieniec, który położono wcześniej przed tzw. pomnikiem smoleńskim. Rozbił też znajdującą się na niej tabliczkę.
Na wieńcu widniał napis “Pamięci ofiar Lecha Kaczyńskiego“, a tabliczka głosiła: “Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. Stop kreowaniu fałszywych bohaterów”.
Polsatnews.pl
[ad_2]