[ad_1]
W Dusznikach-Zdroju na Dolnym Śląsku policjanci prowadzili obławę za kierowcą skradzionego w Czechach auta. – Kierujący nie zatrzymał się do kontroli. Policjanci zdecydowali się oddanie strzałów – przekazała w rozmowie z Polsatnews.pl Wioletta Martuszewska z KPP w Kłodzku.
Około godz. 8:30 kłodzcy policjanci otrzymali zgłoszenie o samochodzie, który został skradziony w Czechach. Złodziej kierował się w stronę granicy z Polską.
Policyjna obława na Dolnym Śląsku
– W Kudowie-Zdroju patrol policji ruchu drogowego podjął próbę zatrzymania wskazanego samochodu osobowego marki Skoda, który mimo sygnałów dźwiękowych i świetlnych nie zatrzymał się do kontroli – przekazała polsatnews.pl oficer prasowa KPP w Kłodzku podinspektor Wioletta Martuszewska.
ZOBACZ: Poznań: Napad i strzały w centrum miasta. Trwa obława
Do kolejnej próby zatrzymania mężczyzny doszło w Dusznikach-Zdroju. – Jeden z policjantów został zabrany na maskę uciekającego pojazdu, który nadal się nie zatrzymywał. Policjanci zdecydowali się na oddanie strzałów. Jeden z funkcjonariuszy strzelił w kierunku samochodu trzy razy – dodała oficer prasowa. Żadnemu z policjantów nic się nie stało.
ZOBACZ: Puławy: Napad na bank. Trwa obława za kobietą
Kierujący jednak dalej uciekał. Zarządzono alarm dla policjantów i rozpoczęto akcję poszukiwawczą, w której brali udział również okoliczni strażacy i funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej.
Mężczyznę udało się zatrzymać
Ścigany mężczyzna porzucił auto w okolicach Szczytna i uciekał dalej pieszo. Policjantom udało się go zatrzymać. Jak przekazała nam oficer prasowa kłodzkiej policji jest to 30-paroletni mężczyzna.
W tej chwili trwają czynności z zatrzymanym.
[ad_2]