[ad_1]
Kiedy miał 17 lat, wykryto u niego poważną chorobę. Lekarze dawali mu zaledwie sześć miesięcy życia. Po niemal czterdziestu latach ustanowił rekord Guinnessa jako najdłużej żyjący pacjent po przeszczepie. – Chcę być przykładem dla ludzi – mówi 57-latek.
Holender Bert Janssen w wieku 17 lat dowiedział się, że ma poważną chorobę serca. Zdiagnozowano u niego kardiomiopatię – chorobę która utrudnia sercu pompowanie krwi. Lekarze dawali nastolatkowi zaledwie pół roku życia. Szansą dla Janssena miał być przeszczep.
Przeszczep serca. “Ten dzień jest ważniejszy niż moje urodziny”
Był rok 1984. W Holandii nie przeprowadzano jeszcze przeszczepów serca, dlatego kardiolog Albert Mattart skierował nastolatka do szpitala Harefield w Wielkiej Brytanii.
Janssen przeszedł przeszczep serca w czerwcu tego samego roku. Dawcą była osoba, która zginęła w tragicznym wypadku samochodowym. Operację nastolatka przeprowadziła pionierka przeszczepów Magdi Yacoub.
ZOBACZ: USA. Sukces lekarzy. Dokonali pierwszego przeszczepu całego oka
– Ten dzień jest ważniejszy niż moje urodziny – mówi Janssen. Mężczyzna ma obecnie 57 lat i jest pilotem szybowców. Ma żonę oraz dwóch synów. – Nigdy tak naprawdę nie patrzyłem tak daleko w przyszłość – wyznaje.
Choć sprawny fizycznie, to leki, które przyjmuje powodują skutki uboczne i w ostatnich latach musiał zwolnić. – Nadal robię mniej więcej to, co chcę, ale w innym tempie – mówi.
Rekord Guinnessa
Według kardiologa Janssena, Caspera Eurlingsa, średnia długość życia pacjentów z sercem po przeszczepie wynosi 16 lat.
Księga Rekordów Guinnessa oficjalnie uznała osiągnięcie Janssena, jakim było przeżycie 39 lat i 100 dni po przeszczepie.
Według Guinnessa poprzedni rekord wynosił 34 lata i 359 dni, ustanowiony przez Kanadyjczyka Harolda Sokyrkę w 2021 roku.
[ad_2]