[ad_1]
– Wczoraj było posiedzenie NBP i podjęliśmy decyzję ostateczną o zwiększeniu zasobów złota do 20 procent całych posiadanych rezerw. To jest dużo, ale to jest jednocześnie tyle ile posiadają państwa te najbardziej wiarygodne, zamożne europejskie także. Oczywiście nie tyle, ile światowe potęgi gospodarcze, ale tyle, ile kraje zamożne europejskie – wyjaśnił.
Prezes NBP: Jesteśmy absolutnie wypłacalni
Zwrócił uwagę, że sytuacja Polski jest inna od reszty krajów europejskich i wystarczy “zerknąć na mapę”, by jak wskazał, zauważyć potencjalne zagrożenia dla kraju. Dlatego przypomniał, ze część polskiego złota składowana jest w Anglii, czy Nowym Jorku, a zasoby, które dopiero zostaną zakupione, na pewno rozłożą w bezpiecznych lokalizacjach. – To złoto zwiększa poczucie bezpieczeństwa każdego Polaka, chciałabym, żeby tak to było odebrane – podkreślił.
ZOBACZ: Adam Glapiński o inflacji: Gdybym mógł, podałbym szampana
– Jesteśmy absolutnie wypłacalni, zaufani i nawet w najtrudniejszych warunkach, które mogą się pojawić, politycznych, militarnych, my tacy będziemy. Każdy kto z nami handluje, kto u nas inwestuje, kupuje, ma pełne zabezpieczenie swoich płatności – powiedział podczas konferencji Glapiński.
Adam Glapiński o współpracy z rządem
W późniejszej części prezes NBP zaznaczył, że będzie pracować z rządem w zgodzie ze wszelkimi przepisami, a NBP nie zrobi nic, co mogłoby zachwiać tę współpracę. Jak przekazał jest to jego odpowiedź na doniesienia medialne, jakoby NBP miało swoimi działaniami kolidować dobrą współpracę z rządem.
– Od września 2023 roku sam wzrost kursu złotego spowodował, że nas wynik finansowy się o kilkadziesiąt miliardów obniżył, to są nieprzewidywalne rzeczy, które się zdarzają – mówił.
ZOBACZ: Adam Glapiński: Każdy, kto atakuje NBP, ma złe zamiary wobec Polski i Polaków
– Zysk nie jest żadnym parametrem wynikającym z ustawy, czy procedur działania NBP my nie bierzemy go pod uwagę podejmując jakieś działania – tłumaczył.
Adam Glapiński: Inflacja wróci do inflacyjnego celu NBP
– Wszystko wskazuje, że w ciągu trzech miesięcy bieżącego roku inflacja wróci do inflacyjnego celu NBP, który, przypomnę, wynosi 2,5 procent plus, minus 1 – poinformował prezes NBP.
Powiedział, że prognozy wskazują, iż inflacja w pierwszych miesiącach bieżącego roku znacząco się obniży. Dodał, że w tej chwili jest na poziomie około czterech procent. – Może nawet się zdarzyć, że w marcu będziemy dokładnie czy bardzo blisko 2,5 procent, a prawie na pewno poniżej 3 procent – stwierdził. Dodał, że jest to niewątpliwy sukces “zarówno NBP, jak i polityki pieniężnej”.
Glapiński ocenił, że druga połowa roku pod względem kształtowania się inflacji jest niepewna. Przyznał, że inflacja może wzrosnąć pod wpływem czynników fiskalnych i regulacyjnych, takich jak cena prądu, gazu, oraz VAT na podstawową żywność.
ZOBACZ: Inflacja w Polsce. Są nowe dane GUS
– Nie jasna jest też sytuacja, jeśli chodzi o koniunkturę. Sytuacja ta nie jest najgorsza mamy niski wzrost gospodarczy, ale jednak dodatni – ocenił prezes NBP i przypomniał, że także bezrobocie w kraju jest na bardzo zadowalającym, niskim poziomie. Podkreślił także, że kurs złotego jest niezwykle mocny, a to sprzyja w walce z inflacją. Dodał także, że w społeczeństwie “odradza się wiara w polski pieniądz”.
Prezes NBP: Nie widzę perspektyw, żeby większość powstała za obniżką stóp procentowych
Prezes NBP odniósł się także do rady Polityki Pieniężnej. Uznał, że nie widzi perspektyw, by powstała w niej większość za obniżką stóp procentowych.
– Zaryzykowałbym taką tezę. Ja nie widzę jakichś perspektyw, żeby większość powstała za obniżką stóp procentowych, jeśli wszystkie dane będą się rozwijać tak jak przewidujemy do końca roku. Mogą się pojawić głosy w radzie za obniżkami, ale nie przewiduję, żeby to była większość – mówił.
Przekazał, że na rynku panuje ogromna niepewność, która przyczynia się do podejmowania decyzji z posiedzenia na posiedzenie. – Nie ma przesłanek do jakiejś zmiany parametrów – stwierdził.
Rada Polityki Pieniężnej podczas środowego posiedzenia nie zmieniła stóp procentowych NBP. Główna stopa – referencyjna – wciąż wynosi 5,75 procent.
[ad_2]