[ad_1]
Prawie 70 proc. Polaków nie wie, gdzie szukać schronienia w razie ataku – wynika z najnowszego raportu NIK. Reporter Polsat News Michał Tokarczyk sprawdził, jak na ewentualne zagrożenie przygotowany jest Gdańsk. Okazuje się, że w razie ataku schronienie znalazłoby tam jedynie niespełna 7,5 proc. mieszkańców.
Większość schronów w Trójmieście na PRL-owski rodowód, inne powstały podczas II wojny światowej. Przykładem jest schron przeciwlotniczy wybudowany niedaleko ulicy Ogarnej w Gdańsku.
W czasie wojny stał on w rzędzie kamienic i z lotu ptaka był nieodróżnialny. Schronienie w nim może znaleźć prawie 700 osób. Choć na co dzień działa w nim popularny klub, w razie czego potrzeby może on powrócić do pierwotnej funkcji.
ZOBACZ: Miasto nie ma ani jednego schronu. Trafiło na niechlubną listę
Miejsc schronienia w całym Gdańsku, które spełniają odpowiednie warunki, jest niespełna 300. Jak wynika z najnowszego raportu NIK, zmieściłoby się w nich 37 tysięcy osób, czyli jedynie niespełna 7,5 procenta populacji miasta.
Z kolei w Sopocie jest 10 schronów i 170 miejsc schronienia, mieszczące łącznie około 1000 mieszkańców. Nieco lepsza sytuacja jest w Gdyni, gdzie mniej więcej 15 procent mieszkańców ma zapewnione schronienie. Ostatni schron w Gdyni wybudowano na początku lat 90. w jednym z zakładów przemysłowych.
Schrony w Polsce. Raport NIK
Dwa lata po zintensyfikowaniu działań Rosji w Ukrainie w Polsce na miejsce w schronach i ukryciach może liczyć niecałe cztery procent ludności – ustaliła NIK. Sześć z 32 gmin skontrolowanych przez Izbę w 2022 roku nie zapewniło takich obiektów albo na ich terenie istnieją takie, ale nadają się do użytku.
ZOBACZ: “Lepsza Polska”. Były żołnierz GROM bije na alarm: Nie wierzę w obudzenie społeczeństwa
Przyczyną tej sytuacji jest przede wszystkim brak podstawy prawnej, która pozwoliłaby samorządom na dbanie o schrony i wydawanie na nie pieniędzy z gminnej kasy. Nie ma też określonych wymogów w kwestii definicji schronu i informacji, jak miałby on wyglądać.
“Lepsza Polska”. Stan schronów w kraju
W czwartek w nowym programie Doroty Gawryluk “Lepsza Polska” rozmawiano o tym, “jak bardzo jesteśmy nieprzygotowani do wojny”. Przypomniano w nim zeszłoroczną wypowiedź gen. bryg. Andrzeja Bartkowiaka.
– W Polsce w schronach jest ponad 300 tys. miejsc, w miejscach ukrycia może się schronić ponad 1,1 mln osób, a w miejscach doraźnego schronienia blisko 47 mln osób – przekonywał ówczesny szef straży pożarnej.
ZOBACZ: Program “Lepsza Polska”: “Fakty są porażające”. Marczyński o inwentaryzacji schronów
Jak mówił w “Lepszej Polsce” gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca Sił Lądowych RP, “zagrożenie wojną narasta”. – W ocenie naszych ekspertów mamy trzy lata – podkreślał.
Z kolei st. bryg. Dariusz Marczyński powiedział, że instytucje państwowe są dobrze przygotowane na różnego rodzaju zagrożenia, ale “na pewno nie mamy jeszcze takiego dobrego zgrania”. – Teraz jest pora, żebyśmy obudzili potencjał ludności, bo budowanie obrony to nie tylko system militarny, ale także system ochrony ludności i obrony cywilnej – dodał.
an
/ polsatnews.pl
[ad_2]