[ad_1]
Do zdarzenia doszło 12 marca. Do policji wpłynęło wtedy zgłoszenie o mężczyźnie, który wszedł na słup energetyczny przy ul. Olimpijskiej i nie chciał zejść. Domagał się, by na miejsce przyjechał prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki.
ZOBACZ: Będzie nowy przedmiot w szkole? Barbara Nowacka otrzymała wniosek
Na miejsce ściągnięto policyjnych negocjatorów, którzy po kilkudziesięciu minutach rozmowy nakłonili mężczyznę do zejścia na dół.
Początkowo istniało podejrzenie, że mężczyzna był desperatem, który chciał się targnąć na swoje życie. Jak się jednak okazało była to nieprawda.
Gorzów Wielkopolski. Nauczyciel wszedł na słup energetyczny
Człowiekiem, który wszedł na słup, był nauczyciel pracujący w miejscowym Zespole Kształcenia Specjalnego nr 1. Mężczyzna chciał w ten sposób zmusić prezydenta miasta do rozmowy na temat problemów placówki, w której pracuje.
O tym, że w szkole nie dzieje się dobrze przekonują również rodzice uczniów, którzy skontaktowali się w tej sprawie z portalem gorzowianin.com.
ZOBACZ: Mniej lekcji religii, episkopat przeciwny. “Potrzeba zgody biskupa”
Z ich relacji wynika, że nauczyciel został odsunięty od pracy z dziećmi przez nową dyrektorkę szkoły. “Ten nauczyciel od roku walczy o sprawiedliwość. Zaczęło się od oskarżeń pod jego adresem, że znęca się nad moim dzieckiem, co oczywiście jest nieprawdą. To wspaniały człowiek, dzieci go uwielbiają. (…) Trud i wysiłek, jaki wkładał w pracę z naszymi dziećmi, owocował ogromnymi postępami w rozwoju. To wszystko zostało nam odebrane” – napisała matka jednego z uczniów.
Według niej, “w placówce dzieje się bardzo źle” a “kuratorium zamiata wszystko pod dywan”.
Prezydent miasta powołał specjalny zespół
Dyrekcja szkoły nie chce komentować sprawy. Głos zabrało za to Lubuskie Kuratorium Oświaty, które zapewnia, że zbada sytuację w szkole.
– Z informacji, jakie posiadamy, ten nauczyciel bardzo często przebywał na zwolnieniu L4. Natomiast nowa dyrekcja placówki jest od września 2023 r. Odkąd jestem kuratorem, czyli od połowy stycznia 2024 roku nie otrzymałem żadnej skargi ze strony rodziców, na temat tego, aby coś złego działo się w Zespole Kształcenia Specjalnego nr 1 – powiedział w rozmowie z gorzowianin.com Mariusz Biniewski, p.o. Lubuskiego Kuratora Oświaty.
ZOBACZ: Zakaz prac domowych uderza w autonomię szkół? Rzecznik Praw Obywatelskich ma uwagi
– Będziemy oczywiście sprawdzać, czy wcześniej nie było żadnych sygnałów od rodziców. Zależy nam przede wszystkim na dobru dzieci – dodał.
Chęć wyjaśnienia sprawy deklarują również władze miasta. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Gorzowa przekazał, że prezydent miasta powołał już zespół, który będzie wyjaśniał przyczyny i okoliczności tego zdarzenia.
[ad_2]