[ad_1]
Kaja Godek dodała zdjęcie kandydatki “z Ukrainy”. Internauci wyjaśnili
Kaja Godek opublikowała w sieci zdjęcie plakatu wyborczego kandydatki do Rady Miasta Częstochowa – Anny Tymoshenko. Skomentowała przy tym, że “Ukraińcy prą do władzy w Polsce”. Okazało się jednak, że działaczka prolife nie miała racji, na co zwrócili jej uwagę internauci. Głos w sprawie zabrała także kandydatka.
Działaczka prolife Kaja Godek napisała w serwisie X: Ukraińcy prą do władzy w Polsce. Zapytała też, “co państwo o tym sądzicie?”, podkreślając, że kieruje słowa wyłącznie do Polaków. We wpisie zamieściła zdjęcie plakatu wyborczego kandydatki do Rady Miasta Częstochowa – Anny Tymoshenko. Brzmienie nazwiska i niebiesko-żółta kolorystyka sugerowały, że może pochodzić ona z Ukrainy.
Post o Annie Tymoshenko. Internauci wyjaśnili sytuację Kai Godek
W komentarzach do postu szybko pojawiły się jednak wyjaśnienia internautów. Pisali, że kandydatka jest Polką, a jej panieńskie nazwisko to Mielczarek i zarzucali Kai Godek brak właściwego obadania sprawy. Ponadto wskazali, że kolorystyka na plakacie nawiązuje do barw Częstochowy.
ZOBACZ: Radosław Sikorski a Andrzej Duda. Cezary Tomczyk: Prezydent nie widzi jednej rzeczy
Godek odpowiedziała zbiorczo pod postem, że “krojenie salami znowu okazuje się świetną taktyką, żeby długofalowo niszczyć Polskę”. “Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich, którzy relatywizują sytuację, pisząc o barwach Częstochowy, nazwisku po mężu (niespolszczonym nazwisku, ale co tam)” – odpowiedziała działaczka prolife.
Anna Tymoshenko odpowiada Kai Godek
Kai Godek odpowiedziała też wspomniana przez nią kandydatka Częstochowy. “Droga Kaju, dobra z Ciebie kobieta, ale całkiem niepotrzebnie tak bardzo zaangażowałaś się w moją kampanię, bo przecież przy wyborach samorządowych ogólnopolski zasięg nie jest aż tak potrzebny” – pisała. Anna Tymoshenko dodała: Jedyne co smuci to fakt, że nie rozumiesz symboliki barw Częstochowy, a przecież to kolory Maryjne, ale to już niech Ci wybaczy ktoś na górze.
[ad_2]