[ad_1]
Nie żyje Alex Dancyg, polsko-izraelski historyk uprowadzony z Izraela, gdy kraj zaatakowano ze Strefy Gazy – podały bojówki Hamasu oraz izraelskie media. Jak dowiedziało się Polskie Radio, informację o jego śmierci otrzymała również rodzina porwanego.
Doniesienia o śmierci 75-letniego mężczyzny przekazały w sieci brygady Al Kassam, czyli zbrojne skrzydło Hamasu – organizacji, która rządzi w Strefie Gazy. Uściślono, iż Dancyg miał zginąć podczas izraelskiego bombardowania palestyńskiej enklawy.
Jak podaje Polskie Radio, izraelskie służby nie zaprzeczają, ani nie potwierdzają doniesień Hamasu. Rodzina historyka również nie komentuje sprawy. O śmierci Dancyga pisze też izraelski dziennik “Haaretz”.
W listopadzie syn Alexa Dancyga – Juwal – mówił w Polsat News, iż “polski rząd i inne rządy w całej Europie robią wszystko po to, żeby pomóc porwanym”. – Wiemy, że (ojciec – red.) został zabrany do Gazy żywy, ale Hamas ukrywa przed nami rozmaite informacje. Od tamtej pory nic nie wiemy. W taki sposób oni się nami bawią – mówił w “Dniu na świecie”.
Syn historyka mówił także o komunikacji z władzami izraelskimi. – Nie dostajemy aktualnych informacji, bo kampania w Gazie jest kwestią wojskową. Owszem, dostajemy informacje o tym, co rząd wie o porwanych. Niestety nikt nie wie zbyt wiele – wskazał.
Wkrótce więcej informacji.
wka
/ Polsatnews.pl
[ad_2]