[ad_1]
Francja stała się pierwszym krajem, w którego konstytucji zapisano prawo do przeprowadzania aborcji. Zdaniem Jolanty Zięby-Gzik “na pewno to triumf” tego “awangardowego państwa”. Podkreśliła, iż politycy byli zdeterminowani, aby walczyć o prawa kobiet.
Zapytana przez Bogdana Rymanowskiego, czy – gdyby była członkinią francuskiego parlamentu – zagłosowałaby “za”, odparła, że “na szczęście” w nim nie zasiada. – Nie muszę się nad tym zastanawiać, bo nie wiem, czy akurat taki zapis powinien być w konstytucji. Jestem za tym, aby kobiety decydowały o sobie i walczyły o swoje prawa – sprecyzowała.
ZOBACZ: Minister Dariusz Wieczorek w “Gościu Wydarzeń”: Jeśli PiS to robił, powinien być zdelegalizowany
Z kolei według Ewy Zajączkowskiej-Hernik Francja “nie jest dobrym przykładem do naśladowania w wielu kwestiach, m.in. w aborcji”. – Nie ma doprecyzowane, do którego momentu może być wykonywana, więc domniemam, że nawet na każdym etapie ciąży – podkreśliła.
Szymon Hołownia przesuwa projekty. “Trzecia Droga stoi w rozkroku”
Prowadzący przypomniał też o zapowiedzi marszałka Sejmu Szymona Hołowni, który zapowiedział, że cztery projekty dotyczące aborcji nie będą procedowane na najbliższym posiedzeniu izby niższej, lecz 11 kwietnia.
– Trzecia Droga stoi w rozkroku w tej sprawie jako koalicjant rządu. PSL, które z natury w większości powinno być konserwatywne i w ten sposób podejść do ochrony życia. Z drugiej strony jest Lewica, która naciska bardzo mocno, by spełnić jej postulaty – odparła Zajączkowska-Hernik.
W jej ocenie przesunięcie rozpatrywania projektów na datę po I turze wyborów samorządowych “jest sprytnym bardzo posunięciem”. – Marszałek sam powiedział, że to musi zostać gdzieś rozstrzygnięte, z drugiej strony nie chce robić tego w kampanii wyborczej z obawy, że to zaszkodzi temu ugrupowaniu – mówiła, zaznaczając, że gdyby Sejm zajął się projektami teraz, zaszkodziłoby to Trzeciej Drodze.
WIDEO: Istotne projekty w Sejmie po wyborach. “Bardzo sprytne posunięcie”
“Może nastąpić impas wokół projektów ws. aborcji”
Również Zięba-Gzik potwierdziła, że Włodzimierz Czarzasty “bardzo naciskał, aby zająć się jak najszybciej” sprawą aborcji. Dopytana, czy Hołownia “pokazał mu, kto rządzi”, odpowiedziała: – Tak, jest marszałkiem, ma taką możliwość (…). Aborcja nie była wpisana do naszego paktu koalicyjnego, nie było mowy o kwestiach światopoglądowych.
ZOBACZ: Drugi szczyt rolniczy. Donald Tusk wskazał datę
Jak przypomniała, PSL i Polska 2050 optowały za przywróceniem kompromisu aborcyjnego oraz referendum. – Stanowiska nie zmieniamy – zapewniła.
Przyznała też, że w Sejmie może nastąpić impas wokół wspomnianych czterech projektów. – Może być tak, że żaden nie będzie procedowany. To by było najgorsze, co może być. Kobiety walczyły o swoje prawa, wychodziły na ulice. Ja również byłam na ulicach, jednoczę się z nimi – przypomniała.
Protesty po wyroku TK. “Kobiety zostały zmanipulowane”
Posłanka PSL dodała, że sprawą terminacji ciąży i jej legalności trzeba się zająć, ale podejść do niej rzetelnie, aby “wypracować rozwiązanie satysfakcjonujące dla wszystkich”.
Zajączkowska-Hernik stwierdziła natomiast, że w 2020 roku – gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł ws. aborcji – kobiety zostały “zmanipulowane”, bo decyzja nie usuwała wszystkich przesłanek do przerwania ciąży zgodnie z prawem.
– Przypadki kobiet, które zmarły, były w wyniku tragicznego błędu lekarskiego i lekarze powinni ponieść odpowiedzialność – zauważyła.
wka/anw
/ Polsatnews.pl
/ Polsat News
[ad_2]