[ad_1]
Do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wezwany został we wtorek ambasador Rosji Siergiej Andriejew. Chodzi o wzięcie odpowiedzialności za śmierć Aleksieja Nawalnego i przeprowadzenie rzetelnego śledztwa w tej sprawie.
Jak czytamy w oświadczeniu MSZ, “wraz z demokratyczną społecznością międzynarodową, Polska z niepokojem obserwuje rosnącą liczbę więźniów politycznych w Rosji, z których wielu przebywa w koloniach karnych w ciężkich warunkach zagrażających ich zdrowiu i życiu”. “Wśród nich pozostają czołowi działacze rosyjskiej opozycji w tym m.in. Władimir Kara-Murza czy Ilja Jaszyn” – dodano.
Ambasador Rosji Siergiej Andriejew wezwany do MSZ
Zdaniem polskiej dyplomacji śmierć i uprzednie “nieludzkie” traktowanie Nawalnego jest symptomatyczne dla postępowania rosyjskich władz z więźniami politycznymi, opozycjonistami i obrońcami praw człowieka. “Jest to niezgodne ze standardami demokratycznymi i stanowi naruszenie ich praw obywatelskich” – podkreślono.
ZOBACZ: Matka Nawalnego apeluje. Zwraca się wprost do Putina
MSZ podkreśliło, że Kreml “demonstruje całkowite odrzucenie norm moralnych” – nie tylko w kontekście postępowania z rodzimym społeczeństwem obywatelskim, ale również w trwającej przeciw Ukrainie wojnie.
“Polska wzywa Rosję do pociągnięcia do odpowiedzialności winnych bezprawnej agresji na Ukrainę, zadośćuczynienia jej ofiarom, oraz rozliczenia popełnianych zbrodni wobec państwa ukraińskiego i jego ludności cywilnej” – przekazano w komunikacie.
“Ambasador Rosji nie chciał kontynuować dialogu”. Komentarz po spotkaniu
Rzecznik MSZ Paweł Wroński w Polsat News mówił o przebiegu spotkania. To podsekretarza stanu w MSZ Marek Prawda wezwał ambasadora Rosji. – Sama rozmowa była krótka, więcej mówił nasz wiceminister, ambasador stwierdził, że w Rosji nie ma więźniów politycznych, nie chciał kontynuować tego dialogu w zasadzie – mówił przedstawiciel ministerstwa.
Rzecznik podkreślił, że najlepiej fakt złej sytuacji w Rosji obrazuje liczba więźniów, bo “obecnie jest ich więcej niż za czasów Breżniewa”.
– (Wezwanie ambasadora) miało wymiar symboliczny. Kiedy dowiedzieliśmy się o śmierci Aleksieja Nawalnego, minister Radosław Sikorski był w Monachium. Mówił w trakcie wywiadu dla BBC, że “śmierć tego człowieka jest dla Rosji symbolem”. (…) Postać Nawalnego pokazuje, że Rosja mogłaby być inna. Niestety nie jest, to dyktatura. (Śmierć Nawalnego) to sygnał dla Rosjan, którzy uważają, że ich kraj może być demokratyczny – mówił Paweł Wroński.
Nagła śmierć Aleksieja Nawalnego
Rosyjskie służby więzienne oznajmiły w piątek, że Nawalny zmarł nagle w kolonii karnej za kołem podbiegunowym w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym, na Dalekiej Północy. Wcześniej – jak twierdzi reżim – “poczuł się źle” i “stracił przytomność”.
Ciało polityka ma znajdować się w kostnicy w Selechardzie, ale sekcji zwłok wciąż nie przeprowadzono. Rosyjski Komitet Śledczy poinformował, że jest to związane z faktem, że śledztwo w sprawie śmierci Nawalnego zostało przedłużone. Matka i żona opozycjonisty wciąż domagają się wydania ciała.
[ad_2]