[ad_1]
Policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn mających związek z kradzieżą wyrobów z kości słoniowej i skór zwierząt zagrożonych gatunków eksponowanych na wystawie w budynku Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Do zdarzenia doszło w październiku.
ZOBACZ: Masowe kradzieże kont Facebook. Polacy narażeni na oszustwo
Warszawa. Kradzież w Ministerstwie Klimatu. Zatrzymano sprawców
Jak informowały media, zniknęły okazy, które zostały przejęte przez służbę celną od pasażerów, przede wszystkim na polskich lotniskach.
Wystawa składała się z nielegalnie wwiezionych do Polski towarów, zakazanych w przewozie międzynarodowym według Konwencji Waszyngtońskiej – CITES.
ZOBACZ: Warszawa: Spektakularna kradzież w BUW. Z biblioteki zniknęły cenne książki
Jeden z zatrzymanych mężczyzn to 46-letni mieszkaniec warszawskiej Woli. Podczas przeszukania w jego mieszkaniu policjanci znaleźli m.in. narkotyki, wagi elektroniczne, imitację odznaki policyjnej, do tego szereg przedmiotów mogących pochodzić z innych przestępstw oraz podrobione banknoty 50-złotowe.
Kolejnego dnia w ręce mundurowych wpadł 49-latek, który ma odpowiadać za paserstwo. W jego miejscu zamieszkania znaleziono przedmioty skradzione z wystawy w resorcie.
Tajemnicza kradzież w ministerstwie. Jakie przedmioty odzyskano?
Wśród odzyskanych przedmiotów był brązowy portfel o strukturze skóry krokodyla, nóż z biało-kremową rękojeścią z wizerunkiem kota, biało-kremowa figurka lwa, nóż z rzeźbioną rękojeścią w kształcie krokodyla, dwie rzeźbione kule z kości słoniowej, wisiorek w kształcie krzyża wraz z łańcuszkiem wykonanym z paciorków, zawieszki z pławikonikiem, breloczek z pławikonikiem i korale z kości.
ZOBACZ: Wielka Brytania. Podejrzani o kradzież złotej toalety z zarzutami
Prokuratura postawiła obu mężczyznom zarzuty – chodzi o kradzież z włamaniem, posiadanie narkotyków i podrabiania pieniędzy oraz zarzut paserstwa. 46-latek trafił do aresztu. Obaj mężczyźni przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia.
Pierwszemu z zatrzymanych grozi od 5 do 25 lat więzienia. Drugi z mężczyzn ukrywający skradzione przedmioty musi się liczyć z karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Jak ustaliła PAP, obaj mężczyźni pracowali w firmie serwisowej świadczącej usługi dla ministerstwa.
mak/ Polsatnews.pl/PAP
[ad_2]