[ad_1]
Dziennikarze amerykańskiego dziennika informują, powołując się na rozmowę z żołnierzem o imieniu Ołeksandr, o problemach ukraińskiej logistyki, które pojawiły się w związku z blokadą przejść granicznych z Polski na Ukrainę.
Wojskowy walczący na wschodzie kraju przekazał, że jego jednostka nadal czeka na dostawę noktowizorów. Sprzęt ma znajdować się w jednym z pojazdów, który stoi w kolejce.
– Aby w czasie inwazji na pełną skalę, zablokować granice kraju, oni (Polacy – red.) muszą całkowicie oderwać się od rzeczywistości. W ten sposób umywają także ręce we krwi ludzi, którzy czekają na niezbędną pomoc – twierdzi Ołeksandr.
Zdaniem eksperta Edwarda Lucasa z Centrum Analiz Polityki Europejskiej, z pozoru drobny spór wymknął się spod kontroli.
– Przy silnym przywództwie politycznym wszystko to można by naprawić. Bóle ekonomiczne, jakich doświadczają polscy i inni kierowcy ciężarówek, wymagają ukierunkowanej pomocy – podkreślił.
Polska strona zaprzecza i wprowadza kontrole
Temat komentowany był w trakcie programu “Gość Wydarzeń” na antenie Polsat News. Prowadzący Marcin Fijołek zapytał wiceszefa MON Marcina Ociepę o rzekome wstrzymywanie pojazdów z pomocą wojskową.
– Kategorycznie zaprzeczam, żeby taka sytuacja miała miejsce. Konwoje wojskowe, które przejeżdżają przez granicę, są konwojami eskortowanymi przez żandarmerię wojskową. Przejeżdżają w zupełnie innym trybie, jako pojazdy uprzywilejowane i nie są zakładnikami żadnych protestów – stwierdził.
O komentarz do zarzutów pojawiających się amerykańskim portalu poprosiliśmy także Stanisława Żaryna, pełnomocnika rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.
– Nie mamy żadnych informacji o blokowaniu pojazdów, które przewożą pomoc wojskową na Ukrainę. Polskie służby działają na miejscu i prowadzą kontrole ciężarówek znajdujących się na granicy – stwierdził.
– Nie dochodzą też do nas żadne sygnały ze strony Ukrainy, że protesty mają wpływ na działania militarne. Po raz kolejny należy powtórzyć, że w takich sytuacjach najlepszym rozwiązaniem jest prowadzenie rozmów bilateralnych, a nie poprzez media – dodał.
[ad_2]