[ad_1]
Pięcioosobowa rodzina ze wsi Załuki na Podlasiu straciła w pożarze dom. Straty pogorzelców oszacowano na 200 tysięcy złotych. Rodzinie pomagają sąsiedzi i sołectwo. Nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną pojawienia się ognia.
Szok, łzy i niedowiedzenie. Tydzień temu pięcioosobowa rodzina ze wsi Załuki na Podlasiu straciła cały dobytek życia w pożarze. Ogień wybuchł w nocy i opanował cały dom – przekazała reporterka Polsat News Katarzyna Polewko.
Rodzina jest w trudnej sytuacji. Straty oszacowywano na 200 tys. złotych. Dom był ubezpieczony, ale nie ma jeszcze decyzji ubezpieczyciela ws. wypłaty odszkodowania. Nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
– Otworzyłem drzwi do kotłowni i buchnął na mnie o ogień – powiedział Piotr Koronkiewicz. – Tego dnia spałem w domu sam. Żona z dziećmi wyjechali do dziadków – dodał.
– Rzuciłem się do ucieczki – przekazał pogorzelec. – Pobiegłem po pomoc do sąsiada i zadzwoniłem na straż pożarną – relacjonował.
Pożar domu pięcioosobowej rodziny. Ustanowiono zbiórkę
Rodzinie pomagają sąsiedzi i sołectwo. Uprzątnięto już pozostałości spalonego domu.
– Wzięliśmy kredyt na remont domu – powiedziała Edyta Koronkiewicz. – A teraz domu nie ma, a kredyt pozostał – zaznaczyła.
WIDEO: Załuki. Pięcioosobowa rodzina straciła dom w pożarze. Pomagają sąsiedzi
Na pogorzelców ustanowiono zbiórkę. Cel to uzbierać 200 tysięcy złotych.
– Udało nam się uzbierać już 80 tysięcy złotych – przekazała dyrektor Gminnego Centrum Kultury w Gródku Magdalena Łotysz. Jak dodała, pogorzelcy nie odmawiali nikomu pomocy. – Teraz to oni potrzebują pomocy – zaznaczyła.
mbl/ Polsatnews.pl
[ad_2]