[ad_1]
– Podczas kontroli przekopu stwierdzono, że nastąpił wzrost kosztów inwestycji o 140 proc. – wyjaśnił Maciej Brzosko z NIK. Jak dodał, inwestycja przez to straciła uzasadnienie ekonomiczne. Najwyższa Izba Kontroli zaprezentowała wyniki kontroli przekopu Mierzei Wiślanej.
– Już na etapie przyjęcia programu przez Radę Ministrów w 2016 r., nie było możliwe pełne osiągnięcie celu głównego programu w postaci zapewnienia bezpieczeństwa oraz umożliwienia wzrostu społeczno-gospodarczego – powiedział na konferencji prasowej Maciej Brzosko z NIK.
– W kontroli nadzorem objęto trzy podmioty – przekazał kontroler. – Były to Ministerstwo Infrastruktury, Zarząd Portu w Elblągu oraz Urząd Morski w Gdyni – dodał.
– W wyniku kontroli stwierdzono, że nastąpił wzrost kosztów programu o 140 proc. z 880 mln zł do blisko 2 mld zł – wyjaśnił Brzosko. Jak dodał, inwestycja przez to straciła uzasadnienie ekonomiczne.
Zaprezentowane wyniki dotyczyły kontroli projektu pt. “Planowanie i realizacja budowy drogi wodnej łączącej Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską”.
ZOBACZ: Piotr Müller: Jeśli nie podejmiemy się tej misji, będziemy nie fair wobec wyborców
W programie “Graffiti” w Polsat News na temat Mierzei Wiślanej wypowiedział się rzecznik rządu Piotr Muller.
– Jeżeli ktoś, w kontekście tego co się dzieje w tej chwili w Rosji, nie widzi tego, że tego typu przekop pomaga nam jeśli chodzi o bezpieczeństwo, czy z punktu widzenia gospodarczego, to widocznie ma naprawdę problemy ze wzrokiem – stwierdził.
mbl/ Polsatnews.pl
[ad_2]