[ad_1]
– Nie zawiodłem się, wszyscy podeszli do tych rozmów bardzo odpowiedzialnie – przekazał prezydent. – Mieliśmy bardzo dobre, bardzo merytoryczne rozmowy – dodał.
Andrzej Duda poinformował, że “rozmowy dotyczyły kwestii personalnych oraz kwestii merytorycznych związanych z zagadnieniami, których decyzje polityczne czekają nas w dalszej lub bliższej przyszłości”.
– Cieszę się z tego, że mogłem porozmawiać z przedstawicielami całej sceny politycznej od prawej do lewej strony – podkreślił.
– Mam już w związku z tym pewne podsumowania tego i decyzje, które wstępnie wczoraj zapowiedziałem. Dzisiaj je ostatecznie potwierdzam – dodał.
– Mamy dwie grupy polityczne, które twierdzą, że mają większość parlamentarną i mają swoich kandydatów na premiera – stwierdził prezydent.
– Jedną grupą jest Zjednoczona Prawica, drugą grupą jest Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga oraz Lewica. Przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy poinformowali mnie, że kandydatem na premiera z ich strony będzie pan premier Mateusz Morawiecki. Poinformowali mnie także, że zakładają, że będą mieli większość na sali sejmowej, która umożliwi poparcie tego kandydata i jego propozycji jeśli chodzi o Radę Ministrów – powiedział Andrzej Duda.
– Następnie podobny komunikat usłyszałem od przedstawicieli KO, Trzeciej Drogi i Lewicy – dodał.
Konsultacje u prezydenta
We wtorek i środę w Pałacu Prezydenckim odbywały się spotkania konsultacyjne prezydenta z przedstawicielami komitetów wyborczych, które będą miały swoją reprezentację w przyszłym Sejmie.
We wtorek Andrzej Duda rozmawiał z politykami PiS i KO, a w środę – z politykami Trzeciej Drogi, Lewicy i Konfederacji.
Konstytucja przewiduje trzy możliwe kroki wyłonienia rządu po wyborach. W pierwszym dużą rolę odgrywa prezydent, który m.in. desygnuje premiera, biorąc pod uwagę, że zaproponowany przez niego rząd, aby uzyskać wotum zaufania, musi zdobyć poparcie bezwzględnej większości w Sejmie. Jeśli ta próba zakończyłaby się niepowodzeniem, inicjatywę przejmuje Sejm. Wówczas premier i rząd potrzebują bezwzględnej większości głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gdyby posłom nie udało się powołać rządu, inicjatywa wraca do prezydenta, a do wotum zaufania potrzebna jest zwykła większość.
Wkrótce więcej informacji.
Polsatnews.pl
[ad_2]