[ad_1]
Samochód osobowy wjechał wprost na szynobus w miejscowości Wał (woj. lubelskie). Kierowca zignorował znak STOP. W wyniku tego zmasakrowany został cały przód auta. Mężczyzna za swoje lekceważące zachowanie odpowie przed sądem.
Groźnie wyglądające zdarzenie mogło mieć tragiczne konsekwencje. Kierujący samochodem osobowym marki skoda zignorował znak STOP stojący przed torami. Nie zachowując ostrożności 27-letni mieszkaniec Łodzi wjechał na przejazd.
ZOBACZ: Bojanówka: Busem wjechał pod szynobus. “Nigdy o tej godzinie nie jechał pociąg”
Nie zauważył, że na torach znajduje się szynobus, który pędzi w jego kierunku. Doszło do zderzenia, na skutek którego zniszczony został cały przód auta. Zdjęcia pokazują wyłamaną maskę i uszkodzony silnik.
Na szczęście w wypadku nikt nie ucierpiał – zarówno kierowca samochodu, jak i maszynista, czy pasażerowie kolei.
Wjechał autem w szynobus. Odpowie przed sądem
Informację o zdarzeniu otrzymał w sobotę dyżurny krasnostawskiej jednostki policji. Natychmiast wysłał na miejsce jednostkę, która przebadała stan trzeźwości kierującego. 27-latek był trzeźwy.
ZOBACZ: Piastów. Rogatki opadały, a kierowca jechał dalej. Zderzenie z pociągiem
Mężczyzna odpowie przed sądem za spowodowanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Policja apeluje, by przy wszelkiego rodzaju przejazdach, czy przejściach dla pieszych zachować szczególną ostrożność. “Im więcej uwagi poświęcimy temu zagadnieniu tym nasza droga do celu będzie bezpieczniejsza” – przypominają lubelscy policjanci.
kar/bas/polsatnews.pl
[ad_2]